Portret

Oblicza portretu – mogą być tak różne, jak różne są techniki ich wykonania, a przede wszystkim jak różne są cele lub powody tworzenia tego rodzaju zdjęć. W trakcie pracy nad fotografiami ludzi korzystałem ze światła zastanego, obiektywu stało – ogniskowego, obrabiając potem zdjęcie niewiele, albo (prawie) wcale, zachowując oryginalny, praktycznie nienaruszony kadr. Wówczas o finalnym wyglądzie fotografii decydowało „oko” i refleks „na planie”, a także zmysł kompozycji i wrażliwość na światło, które zawdzięczam długoletnim doświadczeniom malarskim czy plastycznym. Przy innych portretach korzystałem z przenośnej, reporterskiej lampy błyskowej, by wydobyć modeli z tła, dodatkowo stworzyć nastrój. Przez kilka lat pracowałem w studiu fotograficznym z uczniami, w najróżniejszy sposób oświetlając modelki i modeli (zależnie od płci, wieku, typu urody, czy osobowości), sam niekiedy stając za aparatem. Moim ostatnim krokiem jest stosowanie modyfikatorów światła na lampach reporterskich. Cele? Dzieci, kobiety – w ich portretach często chodzi o wydobycie delikatności, piękna. Ale czy tego samego mam szukać, kiedy chcę uchwycić wysiłek artysty-malarza? Grymasy twarzy i wykrzywione miny, kiedy portretowany wygląda z pozoru niekorzystnie, mogą być ciekawe, a co więcej – być może nawet nieść za sobą jakąś prawdę. Pytanie czy jest to bardziej prawda na temat fotografowanego czy fotografującego, zdradzająca jak autor fotografii widzi innych i na co zwraca uwagę. Podczas obróbki cyfrowych zdjęć czasem lepiej jest „wyłączyć” kolor, a wraz z nim, wszystko co zbędne – zostaje twarz i jej ekspresja w czarno-białej interpretacji świata. Wyciemniam tło, wydobywam modela jeszcze bardziej „na wierzch”.